W sukni pra-prababci

Kiedy Charlotte Middleton stanęła na ślubnym kobiercu, prawie wiek historii rodziny panny młodej spoczął lekko na jej ramionach. Jej piękna, szeleszcząca suknia po raz szósty na przełomie czterech pokoleń znalazła się przed ołtarzem. Szyta z japońskiego jedwabiu, szyfonu, satyny i wyszywana perłami suknia przybyła zza Atlantyku i poza drobnymi przeróbkami jest tą samą kreacją, w której szła do ślubu pra-prababka Charlotte na początku ubiegłego wieku. Panna młoda miała wolny wybór, jeśli chodzi o strój ślubny, ale po obejrzeniu sukni nie miała wątpliwości w czym stanie przed ołtarzem.

Suknię po raz pierwszy założyła w 1910 roku amerykanka Pauline Fithian, córka angielskich osadników podczas ślubu z brytyjskim lekarzem Williamem Watsonem w stanie Oregon.

Para przeniosła się później do Anglii, gdzie suknia była ponownie wykorzystana przez córkę państwa Watson – Ruth – podczas jej ślubu w 1935 roku. Pojawiła się ponownie w roku 1958 noszona przez starszą córkę Ruth – Jane,  a następnie w 1963 roku, kiedy młodsza córka Ruth – Sally – wychodziła za mąż za znanego później aktora Geoffreya Palmera.

W 1975 matka Charlotte – Lucy – ponownie sprawiła, że świat ujrzał tę piękną suknię, kiedy ta wychodziła za mąż. Sama Charlotte – 32 lata później – podjęła decyzję, że podtrzyma rodzinną tradyjcę i wystąpi w sukni swojej pra-prababki. Ponieważ Charlotte jest najwyższa z dotychczasowych panien młodych, suknię trzeba było nieco wydłużyć, a kilkaset pereł zostało odprutych i wyczyszczonych.

Suknia spełniła rolę “czegoś starego i pożyczonego”, nowy był welon, a niebieski – pierścionek zaręczynowy.

Matka panny młodej mówi, że suknia po raz kolejny nadała uroczystości szczególnego charakteru, była na ustach gości przez całe przyjęcie. Wystawiono zdjęcia, które pokazywały jej historię i kobiety, które miały ją na sobie. Nikt dokładnie nie wie, ile suknia kosztowała – podobno została wykonana w Hong-Kongu i prawdopodobnie nie była specjalnie droga, ale przeszła próbę czasu, ponieważ uszyto ją z naturalnych materiałów. Przez wszystkie te lata jedyną zmianą był szyfon wokół szyi dodany w 1960 roku przez Sally, bo było to wówczas bardzo modne. Teraz rodzina czeka w napięciu, kto włoży ją następny – dzięki zabiegom wykonanym przez Charlotte suknia powinna przetrwać z powodzeniem następne 100 lat.

Za: www.dailymail.co.uk

W stylu vintage

Klasyczne piękno, które zabiera nas w podróż do ubiegłego wieku będzie kluczowym elementem magicznego ślubu w stylu vintage. Styl, który zachwycał dbałoscią o detale, doskonałym warsztatem i techniką wykończenia, styl który przywoła uśmiech i wspomnienia. Poszukiwania autentycznych lub stylizowanych dodatków nadadzą przygotowaniom do ślubu szczególnego charakteru. Nie trzeba wielkich nakładów finansowych, by jedynie drobnymi szczegółami przywołać atmosferę z tamtych lat.

Fotografie: www.weddingbellsblog. com, fancyflours.com, cheap-chic-weddings.com, www.flickr, stylehive.com, tweet.iblog.co.za, superlifestylecoach.typepad.com, thevintageweddinglist.co.uk, rosieparsons.com, sangmaestro.com, stylemepretty.com, blog.weddingpaperdivas.com, thebridalwishlist.blogspot.com, ruffledblog.com, www.theweddingchicks, www.littlemisswedding, www.etsy.com, cherrygorgeous.co.uk, www.sapphirecelebrations.com, www.rainbowclub.co.uk, sovintagepatterns.com, www.lelanewyork.com

Szyk w stylu retro – czyli suknie ślubne w fasonie koktajlowym

Suknia którą Audrey Hepburn miała na sobie w filmie “Zabawna buzia” stała się inspiracją dla kilku pokoleń Panien Młodych. Wówczas, a był to rok 1957 długość za kolano i podkreślona obowiązkowo talia osy to trend, który podbijał całą Europę.

Dziś suknie w stylu retro przeżywają prawdziwy renesans. Znajdujemy je na pokazach największych projektantów, mają ten sam krój co przed laty – zmienił się natomiast materiał i wykończenia.

W takich sukniach pięknie wyglądają filigranowe dziewczęta o smukłych ramionach i szczupłych nogach – fason koktajlowy powstał z myślą o nich.

Nasze serca podbiła kusząca i wyrafinowana suknia Justina Alexandr’a, która w nowoczesny sposób interpretuje tradycyjna sylwetkę.

Fotografie: the-weddings.com, Michelle Roth, brides.com, lorabridal.com, i-weddingdresses.com, Fancy New York, PoshGirlVintage.com, Justin Alexander, Davids Bridal

Retro pantofle na zamówienie


Emmy Scarterfield pracowała w najsławniejszych domach mody m.in.: Giorgio Armani, Bottega Veneta, Pringle i Mulberry. Dziś przedstawiamy wam kolekcję jej butów weselnych wykonywanych na zamówienie. Są piękne, zaprojektowane z wielką dbałością o szczegóły i niezwykle kobiecie.Butik Emmy mieści się w Londynie, ale jej buty znane są nie tylko w Anglii. Dzięki sprzedaży internetowej klientki z innych krajów mogą wybrać model, ozdoby i kolor butów, które następnie zostaną wykonane zgodnie z ich życzeniem. Korzystając z usług Emmy mamy pewność, że nabędziemy świetnej jakości buciki przygotowane specjalnie dla nas. Ceny pantofli Emmy wykonanych na zamówienie zaczynają się od 1500 zł.

Fotografie: emmyshoes.co.uk