O druhnach trochę już pisałyśmy. W skrócie moda na weselny orszak przyszła do nas z Zachodu i na gruncie Polskim nieśmiało stawia pierwsze kroki. W polskiej tradycji  funkcjonuje instytucja świadka, która na zachodnią modę od jakiegoś czasu jest nieco modyfikowana. Coraz częściej na ślubnych uroczystościach obserwujemy rozszerzanie się grona świadków z dwóch do czterech a nawet sześciu osób. W sytuacji gdy grono najbliższych przyjaciół rzeczywiście jest tak liczne, decyzja o wyróżnieniu dwóch osób zaszczytnym mianem świadków może być kłopotliwa. Jeśli zdecydujemy się na liczniejszy weselny orszak możemy zaproponować naszym bliskim ujednolicenie ich strojów. W przypadku panów sprawa nie jest zbyt skomplikowana- w zupełności wystarczą identyczne krawaty, koszule i butonierki. Jeśli zaś chodzi o panie, może być ciężko namówić je by paradowały w identycznych strojach, gdyż jak powszechnie wiadomo żadna kobieta nie lubi gdy na jednym przyjęciu inna niewiasta jest ubrana tak samo. Proponujemy więc rozważyć wybranie sukni w tym samym fasonie, ale w różnych kolorach lub w jednej gamie kolorystycznej ale o różnym kroju. Nasze przyjaciółki będą prezentowały się uroczo a fotograf nie powinien zapominać o uwiecznieniu Panny Młodej w towarzystwie druhen. Podsumowując powinniśmy brać z zachodniej tradycji to co nam się podoba i nie przejmować się tym co inni powiedzą lub pomyślą.

Fotografie: theknot.com, marthastewartweddings.com